Woda to również żywioł

Sporty wodne mogę mieć bardzo różne postaci. Zalicza się przecież do nich i klasyczne kajakarstwo, i kitesurfing, które są odmienne zarówno jeśli chodzi o trudność, jak i poziom adrenaliny, który pojawia się w ludzkim organizmie podczas ich uprawiania. Oczywiście, każdy uprawia takie sporty wodne, jakie ma ochotę i jakie sprawiają mu największą przyjemność, no bo właśnie o tę przyjemność najbardziej tutaj chodzi. W ostatnich latach coraz więcej ludzi zdaje się jednak dostrzegać w wodzie nie spokój i piękno, ale jej żywiołowy charakter. Dlatego też na popularności zyskują ekstremalne sporty wodne.

Jeśli interesuje nas adrenalina, to raczej nie wsiądziemy na kajak, żeby przepłynąć się rzeką, która ma spokojny nurt, tylko na przykład wybierzemy się w góry, żeby posmakować raftingu. Ta nazwa jest raczej mało znana w Polsce, jednak z pewnością wielu z nas widziało w telewizji spływy rwącymi górskimi potokami, podczas których woda rozbryzguje się na wszystkie strony, a załoga tratwy co chwilę ląduje w wodzie – to jest właśnie rafting. Żeby uprawiać ten sport, trzeba być nie tylko sprawnym fizycznie, ale również odpornym psychicznie. Podczas tego typu spływów zdarzyć może się wiele sytuacji, w których część ludzi po prostu by spanikowała, co mogłoby się źle skończyć. Ogólnie rzecz biorąc, sporty ekstremalne są przeznaczone dla ludzi odważnych i lubiących ryzyko.

Nie powinny jednak uprawiać ich osoby, które są ryzykantami i którym brakuje instynktów samozachowawczych.